Różności 2023
Moi Mili,
spójrzcie proszę na szopkę w uroczym, drewnianym kościółku w Sulistrowiczkach, kilka kroków od Baśniowego Zielonego Wzgórza. Anioł gra kolędy, co czyni bardzo świąteczny nastrój. Warto zajrzeć, posłuchać i podumać…
Moi Mili,
pozostańmy jeszcze w świątecznej atmosferze serdeczności, ciepła i magii. Mam nadzieję, że wierszyk o Świętym Mikołaju wprawi Was w radosny nastrój, kolorowy niczym choinkowe światełka.
Moi Mili,
sądzę, że nadszedł czas na życzenia świąteczne.
Bożonarodzeniowych cudowności Wam życzę!
Moi Mili,
tuż przed Świętami Bożego Narodzenia życzę Wam dużo powodów do radości i uśmiechu.
Praca nad nową baśnią "Podnóżek" wprawiła mnie w wyśmienity nastrój.
Moi Mili,
grudniowy mrok rozjaśniają lampki i iluminacje świetlne. Życzę Wam świetlistych chwil w ten niezwykły czas...
Moi Mili,
wczoraj Ania przygotowała pierniczki. A Wasze są już upieczone i ozdobione?
Moi Mili,
tegoroczny przedświąteczny czas obfituje w niespodzianki. Otóż otrzymałam Księgę Jubileuszową poświęconą Panu Profesorowi Aleksandrowi Woźnemu, w której miałam zaszczyt zamieścić swój esej. Pan Profesor był promotorem mojej rozprawy doktorskiej i pozostał przewodnikiem w naukowej ścieżce oraz duchowym wsparciem na literackim szlaku. W Księdze odkryłam również dedykację, kolejną piękną niespodziankę.
Moi Mili,
tegoroczne Święta Bożego Narodzenia obfitują w życzenia z Wyspy Księcia Edwarda. Świąteczna karteczka od Georgea Campbella, krewnego Lucy Maud Montgomery sprawiła mi wielką radość.
Moi Mili,
zamierzałam napisać o wczorajszym spotkaniu z baśnią. Obiecuję, że napiszę jutro.
Dzisiaj, jako członek Polskiej Sekcji IBBY, chcę pokazać Wam karteczkę z pięknym i ważnym przesłaniem.
Moi Mili,
we Wrocławiu jest już bardzo świątecznie i kolorowo. Warto wybrać się na spacer, by przez chwilę chłonąć baśniową atmosferę.
Moi Mili,
oby dzisiejszą szarugę rozjaśnili urocza lotinka i nieśmiały dreptak.
Dzień dobry Kochani :)
Chciałam Wam życzyć, żeby w tym szczególnym grudniowym dniu, na który zapewne większość z Was czeka cały rok Święty Mikołaj był dla Was szczególnie łaskawy i przyniósł mnóstwo prezentów :)
A ja zapraszam serdecznie ma niedzielne czytanie baśni.
Moi Mili,
spójrzcie proszę na pachnące latem owoce grudniową porą.
Moi Mili,
czy nie o takich widokach za oknem marzą dzieci?
Baśniowo, czarodziejsko i pięknie.
Moi Mili,
spójrzcie proszę na marcepanowego Muminka. Nie dość, że jest śliczny i bardzo muminkowy, to także smaczny.
Moi Mili,
grudzień powitał nas śniegiem i odrobiną słońca. W zimowo - świątecznej atmosferze jest mnóstwo baśniowości...
Moi Mili,
miło jest podumać i popykać fajeczkę w towarzystwie uroczej lotinki, siedząc sobie w wygodnym fotelu jak skrzat leśny, czyż nie?
Moi Mili,
z dzieciństwa pamiętam, że zimą Moja Najdroższa Babcia dokarmiała gawrony. Szanowała wszystkie ptaki, ale do gawronów miała szczególny sentyment. Zapewne dlatego wypatruję gawronów na skwerach i w przestworzach...
Moi Mili,
zapraszam Was serdecznie do Herbaciarni Ziołowej w Sobótce na świąteczne spotkanie z baśnią.
Moi Mili,
wczoraj wieczorem zachwycił mnie cudownie baśniowy widok, którym pragnę się z Wami podzielić.
Moi Mili,
słonecznego dnia Wam życzę. W powietrzu czuć już nadchodzącą zimę...
Moi Mili,
widok za oknem bywa zachwycający, melancholijny, malowniczy, smutny, słowem różnorodny. Czyż jednak nie jest ważne samo okienko, przez które spoglądamy na świat? To w Herbaciarni Ziołowej w Sobótce jest wyjątkowo sympatyczne.
Moi Mili,
zbliża się czas pisania listów do Świętego Mikołaja. Chyba już pora, by pomyśleć o prezentach, przygotować kopertę i naostrzyć ołówki...
Moi Mili,
w drodze na Baśniowe Zielone Wzgórze miło zatrzymać się na herbatkę w Herbaciarni Ziołowej w Sobótce. To niezwykle urzekające miejsce.
Moi Mili,
melancholijny listopad rozjaśniły mi kwiaty, które pięknie rozkwitły niczym zwiastuny odległej wiosny.
Moi Mili,
"Złożenie do grobu" Tadeusza Myczkowskiego to poruszający obraz oddający powagę publikacji pod redakcją pana profesora Aleksandra Woźnego, w której miałam zaszczyt zamieścić swój artykuł. Medycyna narracyjna splatająca drogi lekarzy i humanistów to ważna idea ukierunkowana na opowieść i perspektywę pacjenta. Radość czytelnika z literackiego spotkania z czułym narratorem jest zbliżona do otuchy, którą w życie chorego wnosi obecność lekarza humanisty. Cieszy, że w książce znalazły się teksty zarówno lekarzy, jak i humanistów. Dzięki determinacji profesora Aleksandra Woźnego kolejny krok ku humanizacji medycyny został postawiony, tym razem w środowisku wrocławskim.
Moi Mili,
przyjemnie chłonąć atmosferę i urok niektórych miejsc, popijając aromatyczną, gorącą kawę o cudownej nazwie "Rzymskie wakacje"...
Moi Mili,
w ogrodzie babci i dziadka Ani pojawiły się pieczarki. Rosły, rosły niczym balonik z wierszyka "Baloniku mój malutki" aż urosły. Spójrzcie proszę, jakie są okazałe.
Moi Mili,
jesienną porą storczyk sprawił mi niespodziankę, albowiem na gałązce pojawił się pączek.
Dzień dobry Kochani :)
Mam dzisiaj wielką przyjemność zaprezentować króciutką, kulinarną broszurkę, wydaną przez wydawnictwo Printex, poświęconą przepisom mojej babci - Weroniki. Książeczkę opracowałam na podstawie przepisów zawartych w tym zeszyciku. Zapraszam do lektury wielbicieli truskawkowych ołatków, biszkoptowych naleśników, jabłek w "szlafroczkach", pączków serniczków, zupy szczawiowej, kiszonych jabłek, "fioletowej słodyczy" i niedzielnego placka ryżowego z owocami :)
Zachęcam Was do gotowania według przepisów Babci Weroniki :)
Moi Mili,
spójrzcie proszę na oryginalną, jesienną kompozycję.
Moi Mili,
listopadowy fiołek cudownie zakwitł. To niesie nadzieję na ciepłą jesień.
Moi Mili,
dziś załączam mój wiersz. Dedykuję go bardzo mi drogiej osobie, której brak odczuwam każdego dnia...
Moi Mili,
czas zatrzymany na fotografii pozwala zatrzymać cudowną chwilę w pamięci...
Moi Mili,
w ten szczególny, listopadowy dzień powiem do Was za Poetką, Moją Babcią. Przeczytajcie proszę wiersz.
Moi Mili,
dyniowe pająki robią wrażenie, czyż nie?
Moi Mili,
cudowną niespodziankę przygotował mi fiołek, czyż nie? Spójrzcie proszę na skulone pączki, które niebawem rozwiną się w kwiaty.
Moi Mili,
listopadowe czary są tuż, tuż... Lubimy z Anią naszą sympatyczną czarownicę na miotle, pojemnik na cukierki z fikuśną kulą oraz osobliwą dynię.
Moi Mili,
jesień rozpieszcza nas barwami. Trzeba tylko uważnie się rozejrzeć, by je dostrzec.
Moi Mili,
październik na Baśniowym Zielonym Wzgórzu to grzyby, róże, orzechy, kasztany, barwne liście, poranne mgły i rzęsisty deszcz o zmroku. Cudownie jest zanurzyć się w taką jesień.
Moi Mili,
cóż by to była za jesień bez smaku i zapachu grzybów...
Moi Mili,
pomimo jesiennej pory krzew różany kwitnie niestrudzenie. Spójrzcie proszę na fotografię.
Moi Mili,
zrobiło się dżdżysto, mglisto i wilgotno. Wraz z deszczem na Baśniowym Zielonym Wzgórzu pojawiły się grzyby.
Dzień dobry Kochani :)
Chociaż za oknem jesień i słota, życzę Wam cudownego weekendu i zapraszam na niedzielne czytanie baśni.
Moi Mili,
spójrzcie proszę na fotografię. Jak widać, listopadowe strachy też lubią ukwiecone łąki. Cóż, podejrzewam, że przyjemniej straszyć w pięknej scenerii aniżeli w mrocznych zaułkach, których z natury rzeczy się obawiamy.
Moi Mili,
cudownie jest wtopić się w jesienne barwy. Cudownie jest zbierać bukiety barwnych liści. Cudownie jest brodzić w szeleszczącym dywanie, czyż nie?
Moi Mili,
róże są niezwykle poetyckie. Kiedy na nie patrzę, to czuję rodzące się wiersze. Te jesienne mają w sobie coś melancholijnego, jakby tęsknotę za minionym latem...
Moi Mili,
jesień jest szczodra i nie skąpi darów. Ania najbardziej lubi spacerować, brodzić wśród liści i zbierać kasztany.
Moi Mili,
wrocławskie krasnale zadomowiły się w mieście na dobre. Ba, stały się obiektem zainteresowania zarówno dzieci, jak i turystów. Spójrzcie proszę na kolejnego, zapracowanego malca.
Moi Mili,
kiedy byłam małą dziewczynką lubiłam oglądać kaktusy rosnące w podłużnych donicach ustawionych w babcinym pokoju. Zapewne z tamtego czasu pozostał mi sentyment do kolczastych i zdumiewających roślin. Spójrzcie proszę jakie są niezwykłe.
Moi Mili,
na trawniku w Ogrodzie Botanicznym zrobiło się dyniowo, bajkowo i krasnoludkowo. Spójrzcie proszę.
Moi Mili,
przyjemnie się zapatrzeć na piękno, czyż nie?
Moi Mili,
w miniony weekend w Ogrodzie Botanicznym we Wrocławiu królowały dynie we wszystkich postaciach, pośród których prym wiodły "Dyniowe Strachy na Lachy."
Moi Mili,
liście zmieniają barwy i tańczą na wietrze. Jesień jest poetką, a zatem warto zanurzyć się w tę poezję.
Moi Mili,
życzę Wam cudownego weekendu i długich, jesiennych spacerów.
Moi Mili,
spójrzcie proszę, jak jesień potrafi zaskoczyć wiosennym pięknem.
Moi Mili,
dyniowy bałwan zadomowił się w ogródku Babci i Dziadka Ania. Czyż nie jest sympatyczny?
Moi Mili,
czy pamiętacie szkolne czasy, kiedy to szukało się skarbów jesieni? Październikowe truskawki z donicy Ani zapewne możemy uznać za jesienne dary. Spójrzcie proszę jak cudownie wypieszczone słońcem.
Moi Mili,
cudownego jesiennego dnia Wam życzę. Taka oto sympatyczna sowa zaskakuje spacerowiczów w parku przy Zamku Topacz.
Moi Mili,
w powietrzu czuć jesień. Wrzesień żegna nas kasztanami, dyniami, żołędziami i owocami w sadach.
Moi Mili,
dzisiaj raz jeszcze powrócę do dyniowej wycieczki i zaproszę Was na dyniowe pola.
Moi Mili,
wielbiciele dyniowych osobliwości powinni się udać do wsi Ligota Mała położonej niedaleko Wrocławia. Dziś pokażę Wam zdjęcia straganów. Jutro zobaczycie dyniowe pole, które mogłam sfotografować dzięki uprzejmością sympatycznego gospodarza. Podobno latem warto się wybrać w to niezwykłe miejsce po arbuzy.
Moi Mili,
w miasteczku Salo nad jeziorem Garda znajduje się moja ulubiona kawiarnia. To tam poznałam polskiego malarza, który uwiecznił kawiarenkę na akwareli. Dzięki temu mogę popijać kawę, patrzeć na miejsce, w którym zatrzymał się czas i troszkę tęsknić...
Moi Mili,
na Baśniowym Zielonym Wzgórzu czuć już jesień. W ten piękny, wrześniowy dzień spotkałam kogoś miłego sprzed lat. Takich cudownych spotkań Wam życzę.
Moi Mili,
spójrzcie proszę jak Ania szykuje się na jesień.
Moi Mili,
na Baśniowym Zielonym Wzgórzu zapanował jesienny nastrój. Powietrze pachnie deszczem, a wiatr strąca pierwsze liście.
Moi Mili,
Ania od pewnego czasu maluje dynie i obserwuje kasztany. Spójrzcie proszę na jej jesienny ogródek.
Moi Mili,
pięknego, jesiennego dnia Wam życzę. Tegoroczna jesień rozpieszcza nas słońcem i ciepłem...
Moi Mili,
od kiedy sięgam pamięcią coś nieuchwytnego oraz odrobina tęsknoty, smutek i melancholia urzekały mnie w pomniku pianisty. Na staw zapatrzony, jakby poszukiwał inspiracji...
Moi Mili,
tegoroczny schyłek lata jest ciepły i słoneczny. Pomału wrześniowe krzewy, kwiaty i liście zmienią barwy na jesienne. Przyjrzyjcie się pięknu, które nas otacza.
Moi Mili,
w szkole Ani siedzi sobie krasnal. Zapewne przynosi uczniom szczęście i czasem coś podpowie.
Moi Mili,
ostatnimi czasy pochłonęła mnie lektura biografii Lucy Maud Montgomery, która mimowolnie przenosi mnie myślami na Wyspę Księcia Edwarda. Dlatego też, gdy w skrzynce na listy znalazłam wczoraj zaadresowaną do mnie kopertę z albumem i mapą Wyspy Księcia Edwarda, uznałam, że to nie może być zwyczajny zbieg okolicznościowy.
Gorąco polecam zarówno książkę, jak i wycieczkę.
Moi Mili,
ukwiecone balkony są niezwykle romantyczne. Ten urzekł mnie pięknością.
Dzień dobry Kochani :)
Ostatnimi czasy często sięgamy po "Sycylijską opowieść. Podróż skrzata Feliksa." Chciałabym zatem w szczególny sposób podziękować Wydawnictwu Arti, dzięki któremu ta książka się ukazała. Bardzo serdecznie dziękuję wszystkim osobom z tego wydawnictwa, jak również pani Barbarze Rogali, która prowadzi je od wielu lat.
Do zobaczenia w najbliższą niedzielę na czytaniu baśni :)
Moi Mili,
podczas dzisiejszego spaceru wypatrzyłyśmy z Anią aż trzy wiewiórki. Jedną udało nam się sfotografować w pełnym gracji skoku. Spójrzcie proszę - finezja i wdzięk.
Moi Mili,
z całego serca dziękuję Wam za życzenia urodzinowe i pamięć. Spójrzcie proszę jaką laurkę otrzymałam od mojej Ani.
Moi Mili,
w łagodnym, wrześniowym słońcu pomału dojrzewają jesienne truskawki. Oby były słodkie i pachnące.
Moi Mili,
wraz z wrześniem nastał czas rudości, złota, żółci i czerwieni. Niebawem liście zmienią kolory. Dziś ślę Wam fotografię jesiennie ubarwionych kwiatów.
Moi Mili,
jesienią ukaże się książka „Przepisy Babci Weroniki”, w której zebrałam część przepisów kulinarnych Mojej Najdroższej Babci i poetki zarazem. Zbiór babcinych wierszy wydałam przed laty. Tak sobie pomyślałam, że wspólne dzieło zasługuje na wspólne zdjęcia kobiet z nieco innych epok, ale na zdjęciach w tym samym wieku…
Moi Mili,
wrześniowe róże kwitną pięknie niczym letnie kwiaty. Chłońmy słońce wraz z nimi zanim nastanie pochmurny i dżdżysty czas.
Moi Mili,
w pierwszym tygodniu roku szkolnego nie może braknąć kawy. Ania uczy się pilnie, a ja pracuję nad cyklem książeczek z wierszykami, które niebawem zostaną opublikowane przez Wydawnictwo ARTI. Niedługie, pouczające i śliczne zilustrowane historyjki będą lekturą dla najmłodszych.
Dzień dobry Kochani :)
Z okazji rozpoczynającego się roku szkolnego życzę Wam samych piątek, wspaniałych przyjaźni, cudownych nauczycieli, no i bardzo, bardzo baśniowego czasu w szkole :)
Moi Mili,
przesyłam Wam odrobinę wsi tuż obok Baśniowego Zielonego Wzgórza. Sielsko, anielsko...
Moi Mili,
zajrzyjcie do cudownego ogrodu w Sobótce. Tajemnicze zaułki pobudzają wyobraźnię.
Moi Mili,
stadko koziołków przemierza las na Baśniowym Zielonym Wzgórzu. Całkiem spora gromadka!
Moi Mili,
u progu jesieni powróciło do mnie wspomnienie letniego popołudnia. Miło byłoby usiąść na białym krześle w ukwieconym zaułku...
Moi Mili,
powiadają, że "diabeł tkwi w szczególe". Trudno się z tym nie zgodzić. Ważne, by przysłowiowego "diabła" nie traktować zbyt dosłownie.
Moi Mili,
zrobiło się ciut chłodniej. To doskonały czas na ciepłą herbatkę.
Moi Mili,
w pomidorowym ogródku Ani, pomimo upału, wszystko rośnie, dojrzewa i czerwienieje.
Dzień dobry Kochani :)
Po dość długiej nieobecności kaktusy sprawiły mi niemałą niespodziankę i przybrały niezwykłe kształty i rozmiary. Spójrzcie proszę na jedną z moich kaktusowych kolekcji. Jeden bardzo się wykrzywił w poszukiwaniu słońca a drugi niezwykle urósł. Może czas napisać coś o kaktusach :)
Dzień dobry Kochani :)
Miłego, wakacyjnego dnia Wam życzę. Pomimo upałów spędźcie czas na lodach, spacerze, może w jakimś kąpielisku. Korzystajcie z ostatnich dni wakacji.
Moi Mili,
wakacyjne pamiątki zatrzymują czas i przywołują wspomnienia. Ta jest szczególna, ponieważ mam wielką słabość do kaktusów.
Moi Mili,
urocze zaułki zdają się skrywać tajemnice, czyż nie?
Moi Mili,
w upalny dzień łyk chłodnej wody z plastrem cytryny przynosi błogie orzeźwienie.
Moi Mili,
na wyspie wśród zieleni zaszył się cudowny, baśniowy zamek. Zachwycający, oddziałujący na wyobraźnię pisarza, malarza czy poety.
Moi Mili,
na gałązkach długowiecznych drzew dojrzewają już młode oliwki, wyborne na popołudniową przekąskę. Niebawem trafią do słojów i południowych potraw.
Moi Mili,
w upalny czas przyjemnie przycupnąć na skałkach i położyć stopy na omszałym kamieniu. Lubię obserwować fale rozbijające się o brzeg i patrzeć w dal na skąpane w słońcu góry.
Moi Mili,
zielona, oswojona z ciekawością przechodniów i gapiów jaszczurka spaceruje po nagrzanej słońcem ścieżce.
Moi Mili,
spokojne niczym kamienie żółwie drzemią w rozedrganym słońcem powietrzu.
Moi Mili,
w pachnącej książkami księgarni odkryłam cudowne zeszyciki. Nic tylko pisać, pisać i pisać...
Moi Mili,
spójrzcie proszę na cytryny o delikatnym, słodko - kwaśnym smaku. Dorodne, soczyste i pachnące wzbogacą smak każdego deseru i napoju.
Moi Mili,
nic nie czyni dnia milszym niż kawa z odrobiną słodkości, czyż nie? W pobliskiej kawiarence wybór słodyczy jest ogromny, a piękne kompozycje przywodzą na myśl te z baśni o pralinkach.
Moi Mili,
przesyłam Wam cudowny koloryt słonecznych Włoch.
Moi Mili,
w małej, niemieckiej wiosce, położonej pośród lasów i gór, lokalny artysta tworzy świat w miniaturze. Spójrzcie proszę na oryginalne dzieło.
Moi Mili,
urocze kaczuszki czynią zakątek przy lokalnej piekarni bardzo sympatycznym miejscem. Spójrzcie proszę na zdjęcie.
Moi Mili,
kwiaty są niezwykłe i wyjątkowo szczodre. Wystarczy odrobina chłodnej wody i troszkę czułości, by obdarzyły nas swym pięknem i zapachem.
Moi Mili,
czy słyszeliście o rolniku, który z okazji rocznicy ślubu ofiarował żonie milion słoneczników? Podobno widok kwitnącego pola słoneczników bardzo wzruszył ową panią. Która z nas nie marzy o takim romantyku?
Moi Mili,
troszkę deszczu, troszkę słońca i mamy piękną tęczę, na krańcu której skrzat pilnuje garnka ze złotem.
Moi Mili,
niedaleko Baśniowego Zielonego Wzgórza zakwitły pola lawendowe. Spójrzcie proszę jakie są bajecznie piękne.
Moi Mili,
porzeczki i poziomki rosnące na Baśniowym Zielonym Wzgórzu przywołują słodki smak dzieciństwa.Takich owoców z całego serca Wam życzę.
Moi Mili,
spójrzcie proszę na zbiory z ogródka Ani i Dziadka. Pomidorki są słodkie niczym czereśnie.
Moi Mili,
w drewnianej chatce mieszka Jagna. Zapewne zdarza się jej przysiąść na szerokiej ławie i popatrzeć na przechodniów.
Moi Mili,
odwiedziłam biuro projektowe pewnej utalentowanej czarownicy. Spójrzcie proszę jaka zapracowana.
Moi Mili,
nad morzem zrobiło się deszczowo więc czarownica wdziała pelerynę i ruszyła rowerem na zakupy, by nie zamoczyć miotły.
Moi Mili,
czy pamiętacie jeszcze czasy kiedy wysyłało się pocztówki z wakacji? Przechodziłyśmy wczoraj obok poczty i Ania zapragnęła napisać do babci i dziadka. Czy podoba Wam się karteczka, którą wybrała?
Moi Mili,
spójrzcie proszę na kamienne kopczyki będące dziełem Ani. Niegdyś wierzono, że są to zamienione w kamień trolle, które nie zdążyły uciec przed pierwszymi promieniami słońca. Znaczyły szlaki i chroniły wędrowców przed zagubieniem. Dziś zdobią ogrody i parki. Baśniowe, tajemnicze i inspirujące.
Moi Mili,
wczorajszy cudowny zachód słońca zwiastował dzisiejszy upalny dzień. Życzę Wam cienistych zaułków i chłodnej, niosącej orzeźwienie wody.
Moi Mili,
na kołobrzeskim targu staroci Ania wyszukała dzbanuszek i pojemniczek wybornie pasujące do kokonu lotinki. Spójrzcie proszę jakie urocze.
Moi Mili,
po burzowym poranku kawa smakuje wybornie. Ucieszyła mnie również wiadomość, że polskojęzyczna wersja "Ani z Baśniowego Zielonego Wzgórza" jest już wydrukowana. Wyczekuję z niecierpliwością książki, by ją Wam pokazać.
Moi Mili,
tam gdzie nie ma wrocławskich krasnoludków pojawiają się inne osobliwości. Poznajcie proszę mieszkańców Kołobrzegu.
Moi Mili,
w upalny, lipcowy dzień Bałtyk wyczekuje deszczu. Krajobraz, jakby tuż przed burzą, ma swój niepowtarzalny urok.